Dlaczego 3 słoniki?

Dlaczego Trzy Małe Słoniki? Ano dlatego, że jest nas trójka (i może nawet tak pozostanie przez najbliższe 6 m-cy, kto wie?), w tej części świata mają hopla na punkcie słoni (wiadomo, trąba do góry, te sprawy :), a także słonik... yyy... znaczy słoń to symbol mądrości, siły i pomyślności fortuny, a i piwo które nas tu ujęło swym smakiem od pierwszego kontaktu nazywa się...yyy... no właśnie mamy jeszcze niejakie problemiki z miejscowym "alfabetem robaczkowym" :)) ale na naklejce są dwa białe słoniki, więc jak mamy ochotę na piwko grypsujemy w naszym slangu: "to jak? co pijemy? białe słoniki oczywiście :))!!!!", aha ponieważ słoniki na naklejce są białe, pasuje to do naszej "rasowej" sytuacji w środku Azji. Jeśli zaś chodzi o owe białe słoniki, to okazało się że to piwo marki Chang, z dwoma białymi słonikami w herbie, browar ten jest sponsorem Evertonu, a chang znaczy po prostu słoń... ot i cała tajemnica :)). Tak oto wygląda krótkie wytłumaczenie "co i jak" w tej materii, więc optymistycznym "I oby trąba twojego słonia nie trafiła w kaktus " ('Zmiennicy') :D
pozdrawiamy i życzymy pięknej zimy w Polsce:)



piątek, 13 marca 2009

Phnom Penh po raz pierwszy

W Phnom Penh spędziłem bardzo mało czasu ale wiem że z chęcią tam powrócę na dłużej!!! Kambodżanie, mimo że są biedni, naprawdę biedni, nauczyciel zarabia 25$ na miesiąc, to stać ich na uśmiech, żarty i zabawę. Podobne uczucie miałem kilka lat temu w Bośni i Hercegowinie. Obydwa narody cieszą się że piekło ludobójstwa już się skończyło i posiadają jako taką wolność, choć na pewno nie pełną, w europejskim tego słowa znaczeniu.

Poranek pierwszego dnia był zagospodarowany pracowicie. Najpierw udaliśmy się do banku żeby wypłacić trochę gotówki. Okazało się że w bankomatach dostaje się dolary. W całej Kambodży można płacić w dolarach, a miejscowa waluta riel jest raczej traktowana jako bilon do wydawania. Wszystkie kasy w sklepach operują dwoma walutami (1$ to około 4100rieli) Skorzystaliśmy z usług głównej centrali Canadia Bank, gdyż ten nie pobiera prowizji, a dodatkowo jest tu wysoki limit wypłacenia pieniędzy, w innych mniejszych oddziałach można wypłacić tylko 100$.

Po południu poszliśmy zwiedzać Pałac Królewski. Wejście było trochę drogie bo 8$ ale warte swojej ceny. Pałac Królewski oraz Srebrna Pagoda robią niesamowite wrażenie. W samej Srebrnej Pagodzie posadzka wykonana jest ze srebrnych płytek, podobno cała niestety większa część pokryta jest dywanem. Stojący tam Budda wykonany jest cały ze złota i pokryty coś koło 2000 diamentami. Cudo!!!

Wieczorem umówiliśmy się z koleżanką Kielona – Majką. Majka mieszka tu już kilka lat i wykłada na prywatnej uczelni. Wcześniej przez kilka lat mieszkała w Wietnamie i pracowała jako fotograf. Przybliżyła nam trochę sytuację w Kambodży. Nie wygląda to tak kolorowo jak nam się wydawało. Panuje tutaj lewicowy rząd który swą lewicowość ma tylko w nazwie, poza tym dba tylko o swoje interesy, jest do cna skorumpowany i w ogóle nie troszczy się o swoich obywateli. Czyli takie nasze SLD. Opowiedziała nam historie o ludzi eksmitowanych z całych kwartałów dzielnic przez policję gdyż jeden z większych koncernów postanowił wybudować tam fabrykę. Zapłacił odpowiednie pieniądze rządowi i nie było problemu. A ci którzy się zabarykadowali i bronili swojej własności zostali zabici albo uwięzieni, Tak to mniej więcej wygląda od poszewki ale takich wiadomości nie ma w radiu i telewizji. Ludzie zdani są tylko na pomoc organizacji charytatywnych, które zajmują się wszystkim od lecznictwa po edukacje, 60% Kambodżan jest analfabetami. Wiadomo że ciemną masą łatwiej sterować. Mimo wszystko się nie poddają i patrzą na świat z optymizmem.

Wróciliśmy ze spotkania w mieszanych nastrojach i postanowiliśmy porozmawiać o tym na tarasie naszego hostelu przy dzbanku piwa za 2,5$, a tam nagle pojawił się Maps i Jonas których spotkaliśmy wcześniej na południu Laosu. Radości było co niemiara i znowu sprawdza się powiedzenie że świat jest mały. Spotkanie przeciągnęło się do późnych godzin nocnych, a rano mieliśmy jechać do Kampotu.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz