Dlaczego 3 słoniki?

Dlaczego Trzy Małe Słoniki? Ano dlatego, że jest nas trójka (i może nawet tak pozostanie przez najbliższe 6 m-cy, kto wie?), w tej części świata mają hopla na punkcie słoni (wiadomo, trąba do góry, te sprawy :), a także słonik... yyy... znaczy słoń to symbol mądrości, siły i pomyślności fortuny, a i piwo które nas tu ujęło swym smakiem od pierwszego kontaktu nazywa się...yyy... no właśnie mamy jeszcze niejakie problemiki z miejscowym "alfabetem robaczkowym" :)) ale na naklejce są dwa białe słoniki, więc jak mamy ochotę na piwko grypsujemy w naszym slangu: "to jak? co pijemy? białe słoniki oczywiście :))!!!!", aha ponieważ słoniki na naklejce są białe, pasuje to do naszej "rasowej" sytuacji w środku Azji. Jeśli zaś chodzi o owe białe słoniki, to okazało się że to piwo marki Chang, z dwoma białymi słonikami w herbie, browar ten jest sponsorem Evertonu, a chang znaczy po prostu słoń... ot i cała tajemnica :)). Tak oto wygląda krótkie wytłumaczenie "co i jak" w tej materii, więc optymistycznym "I oby trąba twojego słonia nie trafiła w kaktus " ('Zmiennicy') :D
pozdrawiamy i życzymy pięknej zimy w Polsce:)



poniedziałek, 24 listopada 2008

piąta rano

W Bangkoku piąta rano w Polsce 11 w nocy trochę dziwnie wskoczyć w inny czas.Ale zacznijmy od początku.
Pomysł z wyjazdem nie jest może świeży ale wreszcie udało się go zrealizować.
Skład wyprawy to 3 osoby : Kami, Piotr aka Kielon i ja Mały.
Pierwszy przystanek to zimowy Berlin. Każdy jechał jakoś inaczej, ja wybrałem pociąg z Katosów za 50jurków. Na miejscu mieliśmy już zaklepany nocleg w hostelu Wombats, także zrzuciliśmy ciuchy i zrobiliśmy berlin by night plus Gorbaczow dla zagrzania.
Wybrałem tą część świata żeby zapomnieć o zimie, niestety Berlin nie dał o tym zapomnieć,rano wstaliśmy i wszystko było pokryte 10cm warstwą śniegu
Lot mieliśmy o 19.50 a na miejscu byliśmy o 12tej czasu miejscowego,dało radę ale jednak ta zmiana czasu robi niezły burdel w głowie.Na szczęście, za przyzwoitą cene, mają tu piwko a jedzenie mają na każdym rogu ulicy-bosko.
Za zupe rybną wywaliłem równowartość 3 złotych, a pojadłem na cały dzień
Teraz konsumuje piwko ze słonikami i dalej próbuje się zaaklimatyzować w temperaturze +30 stopni.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz