sobota, 22 listopada 2008
party pożegnalne kam i takie takie
Chciałam skromnie podziękować wszystkim obecnym za przybycie :) Było super i już powoli tęsknie za ta naszą Amazingstoke dziurą a jeszcze bardziej za ludźmi... Nigdy też więcej nie będe piła sambuci i popijała jej piwem- przez to zdradliwe cholerstwo cały następny dzień bolała mnie głowa - a do pracy wstać trzeba było... :)
Do tej pory tez zastanawiam się dlaczego mam zdjęcie brzucha mojego małego Stiviego - co tam się działo?! ;) hehe :D - mój następny post, mam nadzieję, będzie już z Bangkoku - mamy 3 noce w 'luksusowym' apartamencie z goracą wodą - wow - Piotras zaszalał :) ja tylko muszę pozbyć się tej paskudnej grypy i dokończyć pakowanie plecaka...
http://picasaweb.google.com/pinkpoony/MyLeavingDo#
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
To piekne motto.Brzmi jak motto mojej mlodosci. Dzieki niemu poznalem kawal swiata, tylu ludzi, bylem uczestnikiem zycia róznych sfer: od sceny wielkiego teatru do trudu robotnika budowlanego i ..najwazniejsze - znalazlem Miłość.
OdpowiedzUsuńWięc "catch the trade winds in your sails"
Carpe diem
Autorko
WK
sambuka do Twego kieliszka puka...buchaa...już tak nie narzekaj..aż tak źle nie było...zobacz na fotko klatki jakie WAĆ PANNY z NAS :)...czekam na kolejne wieści...
OdpowiedzUsuńA ja i tak wciaz nie moge uwierzyc, ze jestes tak daleko Kami... :)
OdpowiedzUsuń